sobota, 14 września 2013

Rozdział 5:``Najlepszym przyjacielem jest ten,kto nie pytając o powód smutku,potrafi sprawić że znów wraca radość``

30 minut później: 
 - No i tak to właśnie było,ale się nagadałam,Heh... tak się zagadaliśmy ,że aż przeszliśmy cały park -westchnęłam
- Może podejdziemy bliżej jeziora Co? - zaproponował  Louis - Chodź pokaże Ci super miejsce
- Ok! - i chwyciłam rękę którą wystawił do mnie Louis 
- To tutaj,gdy byłem mały codziennie tu przychodziłem a z roku na rok...zapomniałem o tym miejscu...zmieniałem się - momentalnie zasmucił się chłopak
- Chodź usiądziemy sobie na ławeczce - uśmiechnęłam się do chłopaka i pokazałam na ławkę
- O tak to świetny pomysł - odwzajemnił uśmiech i pociągnął mnie w stronę ławki - Wiesz już dawno nie czułem się tak dobrze w czyimś towarzystwie i jeszcze nikomu nie pokazywałem tego miejsca..,Blanka zostaniesz moją przyjaciółką - spytał skruszony chłopak
- TAK,a ty moim przyjacielem...? - zaśmiałam się
30 minut później:
 - Ale piękny widok - westchnęłam kładąc głowę na ramieniu Louisa na co on uśmiechnął się lekko  
 - Masz racje śliczny,ale nie wiem czy nie zbiera się na deszcz,zrobiło się chłodno a tam jest świetna kawiarnia,chodźmy bo zaraz naprawdę lunie -zasugerował chłopak
- Dobrze,ale po co ci ta czapka jeszcze nie pada? - spytałam 

- Chwilowo nie napatoczyła się jeszcze jakaś fanka ale wiesz wszystko jest możliwe,ja jednak wole żeby na razie obyło się bez żadnych głupich docinek w internecie i plotek ,że mam nową dziewczynę - tłumaczył - Dobrze ,że masz kapelusz załóż jeszcze okulary - podał mi parę czarnych kujonek - idziemy
30 minut później:
  

 - Miałeś racje co do tego deszczu i kawiarni jest świetna - ostatnie krople deszczu leniwie spływały po szybie a ja rozejrzałam się po małym i przytulnym pomieszczeniu w którym ściany umalowane było na odcień lawendy stało pięć stolików,kominek,barek a za nim młodziutka przypuszczam ,że młodsza odemnie kelnerka i właścicielka z wyglądu miła starsza pani ,lokal był typowo kobiecy...więc dlaczego przychodzi tu słynne One Direction ciekawe...

 - Pewnie myślisz czemu przychodzę tutaj często sam i z chłopakami ,jest to typowo kobiecy lokal,ale mają świetną kawę i ciastka
- Wiesz chyba przyszedł Ci sms - powiedziałam popijając sok jabłkowy
- Tak ja niestety musze już spadać,chłopaki mają jakiś problem,a morzę odwieść cie do domu ,samochód mam tuż za rogiem
- OK z wielką chęcią jeśli nie sprawi ci to problemu
- Żadnego - uśmiechnął się 
1 godzinę później  pisząc pamiętnik:
 "...ja nie widzę w nim zwykłej pustej gwiazdki pop...on jest inny taki tajemniczy...co jednocześnie  mnie wkurza a z drugiej strony podoba...nie wieże w przyjaźń damsko - męską...i tak zazwyczaj kończy się związkiem...w moim przypadku tak nie będzie związek rujnuje wszystko co budowało się wcześniej prze długi czas...kto jak kto ale ja to wiem..."
       




Hejka mamy kolejny rozdział już 5 *-*  dodałam do tego rozdziału dużo zdjęć...mam nadzieje ,że wam się podoba a poprzedni nie był aż tak nudny...  :D.
Od czasu do czasu będą dopisywała właśnie takie wyrywki "z pamiętnika Blanki"....
Chciałam jeszcze podziękować za ponad 200 wyświetleń! i poprosić o to że jeśli podoba wam się mój blog to polećcie go innym na pewno ktoś tu wejdzie  i mu się może spodoba... 
A właśnie jeśli macie jakieś pytania odnośnie bloga  kiedy pojawi się rozdział itp,lub chcecie dowiedzieć się coś o mnie pytajcie na asku: http://ask.fm/Olivci tak wiem mam ciekawą nazwę i nie świece pięknością wiem wiem więc nie musicie mnie hejtować xD
Jeszcze jedna sprawa mam ndzieję ,że ktoś ruszy swoje cztery litery i nareszcie skomentuje nawet z anonimka!,fajnie by było przeczytać wasze opinie. Jeśli ktoś z was prowadzi lub prowadził bloga to wie o co mi chodzi.
Zapraszam do czytania następnych rozdziałów! :3
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz